Uwielbiam dekorować zawieszki drewniane lub ze sklejki, a że wzorów i kształtów jest ogromna liczba można przebierać w nich co niemiara.
Tym razem zawieszka będzie się składać z trzech serc. Od największego do najmniejszego albo odwrotnie, zależy od preferencji.
Każde serduszko po uprzednim wyszlifowaniu papierem ściernym potraktowałam bejcą w kolorze ciemnego mahoniu.
Po wyschnięciu nałożyłam pędzlem, bez większej staranności, pozłotę na bazie wody, w kolorze bogatego złota i perłowym.
Bejca pod wpływem pozłoty przedostała się gdzieniegdzie dając ciekawy efekt. Praca stała się dzięki temu mniej monotonna i nijaka.
Gdy serduszka podeschły, nałożyłam na nie kilka warstw lakieru bezbarwnego, półmatowego do drewna, co kilka warstw przecierając papierem ściernym. Całość dopełniły ornamenty z masy szpachlowej. Po wyschnięciu szpachlówki, przetarłam ją kostką szlifującą, do momentu aż nie wyglądała odpowiednio. Rozwodnioną brązową farbą akrylową, za pomocą bardzo cienkiego pędzelka, domalowałam detale na ornamentach, dzięki czemu zyskały głębię i wyrazistość. Całość jeszcze raz przemalowałam bezbarwnym lakierem, uważając aby zbyt gruba warstwa lakieru nie zbierała się w zagłębieniach i wokół ornamentów.
Druga strona została wykonana analogicznie do poprzedniej.
Druga strona została wykonana analogicznie do poprzedniej.
Głównym atutem pracy jest pięknie iskrząca się pozłota, dzięki której serca nabierają trójwymiarowości. Poza tym zawieszki wyglądają przebogato, bo imitują jak gdyby były wykonane ze starego złota.
Całość połączyłam aksamitną, brązową tasiemką z dodatkiem drewnianej nieobrobionej kuleczki.
Śliczne serduszka !:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania :)
OdpowiedzUsuń